Właśnie trafił do mnie na drobną modyfikację ABSOLUTOR XLR opisywany dwukrotnie na blogu:  na etapie testu – http://www.blog.absolutor.pl/absolutor/absolutor-z-wyjsciem-zbalansowanym-xlr-2011-04 , oraz po dwóch latach użytkowania – http://www.blog.absolutor.pl/absolutor/absolutor-recenzja-konrada-zaby-2013-04 . W międzyczasie uległ mniejszym i większym zmianom zarówno w zasilaczu jak i właściwym preampie. Obudowa została dodatkowo wytłumiona 10-cio milimetrową warstwą substancji smolistej, wymieniono kondensatory wyjściowe na Duelundy, doszły wejścia i wyjścia XLR. W tym roku zmieniłem też sposób prowadzenia napięcia anodowego i dodałem możliwość zastosowania lampy prostowniczej żarzonej prądem 3A.


 

Ostatnia modyfikacja polegała na wymianie przewodów sygnałowych na monokrystaliczną miedź oraz na ulepszonym poprowadzeniu masy w skrzynce preampu. Obecnie każde wejście i wyjście ma oddzielną masę, które są dodatkowo rozdzielone na kanał lewy i prawy zarówno przy wejściu na wzmocnienie jak i przy wyjściu. Daje to wyraźny wzrost separacji dźwięku. Na zdjęciach zwraca uwagę wystająca poza obudowę lampa prostownicza. To GZ37 Mullarda – najlepsza prostówka, jaką kiedykolwiek słyszałem.

Obecny na zdjęciach egzemplarz ABSOLUTORA gra na co dzień z monoblokami dr Klimo na lampie 300B, które napędzają potężne kolumny B & W serii 800. W systemie użyto też napędu Wadii i niezłego przetwornika DAC. Całość  gra podobno obłędnie – muszę się wybrać z wizytą:)


 

(tekst i foto: W. Korpacz, dwa ostatnie zdjęcia dzięki uprzejmości J.S.)