Po zbudowaniu kilku doskonałych egzemplarzy „LORELEI” pan Andrzej najwyraźniej nabiera ochoty na nowe odkrycia. Obejrzałem lampy, które gromadzi do badań i jestem pod wrażeniem. Starodawne pentody napięciowe AF7 imponują jakością wykonania i kto wie, może zagrają lepiej od próbowanych kiedyś CF7? Pamiętam dźwięk tamtej lampy – świetna barwa i przestrzeń, a przy tym frapująca dynamika. Jedna z lamp błyszczy jak kopuła cerkwi. Zewnętrzne napylenie drugiej lampy odrobinę się starło;  obydwie są nieużywanymi NOS-ami. Poza napięciówkami do preampu „LORELEI” mogłem obejrzeć nietypowe propozycje na odwracacze fazy – dawne, obecnie trochę zapomniane, lampy mocy, które po przecokołowaniu warto wypróbować w nowej roli oraz niezłe diody prostownicze.

 

 

( Tekst W. Korpacz, fot. K. Seklecki).